Opatrunki, leki, drobne sprzęty medyczne dla ukraińskich placówek leczniczych przekazało środowisko lekarzy zrzeszonych w Towarzystwie Medycznym Neuchâte w Szwajcarii (Société Neuchâteloise de Médecine). Dary do Tarnobrzega dostarczył pochodzący z Polski Jarosław Czekaj, lekarz ortopeda, traumatolog narządu ruchu.
Pomoc dla ludności ukraińskiej nie ustaje. – Staliśmy się miastem niejako pośredniczącym w przekazywaniu transportów z darami, które trafiają do nas z zachodu Europy. Jesteśmy dla wielu takim gwarantem, że mając partnerstwo z Czernihowem, ukraińskim miastem, które zostało w znacznym stopniu zniszczone, czy mając u siebie uchodźców, którzy znalazłszy tu schronienie przed wojną organizują pomoc dla rodaków walczących w Ukrainie z najeźdźcą, będziemy wiedzieć gdzie przekazać transporty pomocy, by trafiły rzeczywiście tam, gdzie tych rzeczy najbardziej potrzebują – mówi Dariusz Bożek prezydent Tarnobrzega.
Pięknym gestem wykazali się lekarze zrzeszeni w Towarzystwie Medycznym Neuchâte w Szwajcarii (Société Neuchâteloise de Médecine). Za pośrednictwem Tarnobrzega przekazali do Ukrainy tak potrzebne tam obecnie do ratowania życia i opatrywania rannych w walkach środki opatrunkowe, kompresy, bandaże, szyny ortopedyczne do unieruchamiania kończyn, zestawy do wkłuć dożylnych, cewniki, maski krtaniowe, nici do szycia ran, leki. Dary do Tarnobrzega dostarczył pochodzący z Polski, ale mieszkający w Szwajcarii i reprezentujący Société Neuchâteloise de Médecine, Jarosław Czekaj, lekarz ortopeda, traumatolog narządu ruchu. – To było dla mnie całkowicie naturalne, że skoro jesteśmy w stanie i możemy pomóc tym, którzy teraz tak bardzo tej pomocy potrzebują, jak inaczej postąpić? Zmobilizowałem kolegów i udało się zebrać trochę rzeczy, które tam, w Ukrainie bardzo się przydadzą – mówił podczas wyładunku darów w Tarnobrzegu lekarz Jarosław Czekaj.
O tym, jak bardzo się przydadzą przekonał się podczas krótkiej wizyty w tarnobrzeskim magistracie, gdzie miał okazję spotkać się z Tetianą Kniazkową, dyrektorem Centrum Medycznego „Pediatria i Medycyna Rodzinna” w Łucku, która dzięki ludziom o wielkich sercach, takich jak właśnie szwajcarscy darczyńcy, organizuje pomoc dla 14. brygady z Wołynia i Specjalnego Batalionu Donbas. Mało tego, to między innymi do Łucka, który nie został zniszczony w walkach, trafiają ranni z frontu. Potrzeby tej placówki medycznej więc są ogromne. Historie opowiadane przez Tetianę nie pozostawiły złudzeń, pomimo wielkiej woli walki, nadludzkich wysiłków tamtejszych lekarzy, cywilów, ci ludzie, pozostawieni sami, bez pomocy, niewiele są w stanie zrobić. – Dziękujemy wam wszystkim, którzy nam pomagacie. Wiem, że wielu wam też jest ciężko, tym bardziej doceniamy każdą, najmniejszą nawet pomoc – podkreśla Tetiana Kniazkowa.